Przeprawa przez Stone Vigil wymagała wiele wysiłku. Na swojej drodze natknęliśmy się na wiele niebezpieczeństw, takich jak smoki lub lodowe byty. Nie raz mieliśmy już się poddać, lecz dzięki naszej upartości i celowi, który temu przyświeca przebrnęliśmy aż do ostatniej komnaty. Gdy przeszliśmy przez próg naszym oczom ukazał się ogromny smok, a tuż zanim statek Enterprise.
Każdy plan jest doby, o ile nikt się nie wtrąci
Uznaliśmy, że najlepszym wyjściem będzie jeśli przedostaniemy się do pojazdu bez budzenia smoka. Cid i Alphinaud po cichu przedostali się na drugą stronę.
Jak za wsze gdy wszystko idzie po maśle musi ktoś przyjść i wszystko zepsuć. I tak było tym razem. Zjawił się nie kto inny jak jeden z Ascian, Lahabrea. Postanowił on zepsuć nam plany, więc obudził smoka swoimi mocami(prawdopodobnie dał mu też jakieś wzmocnienie). Nie pozostało mi nic innego jak stawić czoła temu wyzwaniu.
Niespodziewana nagroda
Smok był zaprawdę godnym przeciwnikiem, który nie oszczędzał energii aby mnie pokonać. Próbował z całych sił. Chciał mnie nie raz zamrozić swoim oddechem. Zaś ja nieugięty unikałem jego zajadłych ataków, aby w końcu zadać ostateczny cios. Kto by się spodziewał, że po tak wyczerpującej walce przyjdzie mi odebrać tak wspaniałą nagrodę. Było to doprawdy zaskakujące, gdyż znikąd pojawił się niebieski kryształ. Emanując ogromną energią wniknął on we mnie aby dołączyć do pozostałych. Jestem coraz bliżej zebrania ich wszystkich.
Pora odlecieć z Stone Vigil
Gdy już był po wszystkim, Cid zajął się statkiem. Sprawdził czy pojazd jest sprawny do lotu, a przynajmniej aby dotarł do najbliższego doku. Po ogólnych oględzinach, bo na dokładniejsze nie ma czasu stwierdził, że po szybkiej naprawie najważniejszych systemów Enterprise powinien dotrzeć do Gridani. Na moje oko statek widział lepsze chwile i nie wiem czy się w ogóle podniesie. Gdy Cid uruchomił statek i miał już startować wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane z momentem jak zauważyłem tą pewność w jego oczach, że statek podoła temu zadaniu. Czas pożegnać się z Stone Vigil…
Plan działania na najbliższy czas
Po przybyciu z Stone Vigil do Gridani, trzeba było przedyskutować co teraz jest do zrobienia. Ustaliliśmy, że w czasie gdy Enterprise będzie przechodziło naprawy, musimy znaleźć sposób na przedostanie się przez Howling Eye i dotarcie do oka cyklonu, gdzie znajduje się sanktuarium Garud’y. Cid wpadł na pomysł aby użyć skażonych kryształów, które powstały po ostatniej katastrofie. Niestety są one bardzo niebezpieczne, gdyż oddziałują na aether w bardzo nieprzewidywalny sposób. Więc pozyskanie go nie będzie łatwym zadaniem. Gdy Cid przebywał w Thanalan, spotkał uczonego, który może wiedzieć gdzie taki kryształ moglibyśmy znaleźć. Więc mam zadanie do wykonania: „Pozyskać skażony kryształ.”, pierwszy przystanek Camp Drybone, to tam podobno przebywa wspomniany uczony.
Ascianie… Co oni kombinują??? Świetna robota z odzyskaniem statku. Czasem mam wrażenie, że mistrz Cid poleciałby nawet na talerzu z pierwszej lepszej kuchni!
Enterprise… Ten statek przetrzymał dzień końca… Jak to możliwe?